środa, 23 kwietnia 2014

IN THE ABYSS OF HOPELESSNESS

Czarna dziura.
Koniec świata. I życia.
Bezpowrotna droga w dół.
Ciemność.


W kwestii samopoczucia to tyle.


Ogarnęła mnie beznadziejność. Szkoda, że jestem tak popierdolona.

Dzisiejsza huśtawka nastrojów wyglądała mniej więcej tak :
> poranek = nadzieja, lekki stres i nutka radości
> przyjazd do szkoły = rozbawienie, stresik
> rozpoczęcie testów gimnazjalnych = stresik, skupienie * i nieświadomy mega stres*
> przerwa w testach : zdenerwowanie podczas rozmów ze znajomymi *o odpowiedziach*, pierwsza faza beznadziejności *stosunkowo lekka*
> po testach : radość z końca, lekka nostalgia i podekscytowanie *spotkanie z kimś ważnym*
> popołudnie : wyluzowanie, śmiech, spokój *dużo żarcia*
> powrót do domu do teraz = rozpacz, pragnienie śmierci, poziom beznadziei : max, wściekłość

Taak. Miło być mną.
Załamałam się tym wszystkim. Te testy, żarcie, dieta, szkoła, wymagania .. Jestem na to zbyt słaba i beznadziejna.
Ale z dołka kiedyś wyjdę, muszę jakoś jutro wrócić do tego najbardziej znienawidzonego przeze mnie miejsca.

Wszystko idzie nie tak jak trzeba.
Dlaczego tak się tym przejmuję?
Po co mi te huśtawki nastrojów?
Po co tyle się uczę i staram, skoro i tak niszczy mnie słaba wola i stres?


~Odpowiedzi na powyższe pytania znajdzie Pani w ostatnim rozdziale swojego życia~



"Naprawdę rozwijasz się tylko wtedy, gdy nie masz poczucia komfortu" ~ Harv Eker



1 komentarz:

  1. Nie martw sie słoneczko. Wszystko bedze dobrze hustawka ustanie tak wiek a z dieta sobie poradzisz wierze w ciebie :*

    OdpowiedzUsuń