Trzy dni nowego tygodnia minęły dosyć szybko.
Co przyniosły?
Z pewnością trochę odwagi, trochę motywacji i odrobinę sukcesu. Niestety dotknęły mnie również porażki, kryzysy i rozczarowania.
Zaczęłam znów porządnie ćwiczyć z Chodakowską, ale nie tylko z nią. Sama też daję sobie radę.
Dzisiaj na przykład, wróciłam na piechotę do domu za szkoły.
Wydaje się, że to nic?
Może i tak, tyle, że ja mam do domu 11 km :)
To był jeden z najprzyjemniejszych i najładniejszych spacerów w moim życiu.
Słońce. Śpiewające ptaszki. Las. Zieleń. Słuchawki na uszach. Muzyka. Cudo ~ ♥
Nie czuję się źle po tych 3 dniach.
Może troszkę ..
Jedyne co mnie denerwuje *oprócz szkoły i ludzi ze szkoły* to fakt, że z mojej dwudniowej głodówki nici ;-;
Rodzice będą w domu ..
Cóż, trudno. Będę ćwiczyć i naprawdę się postaram. Zresztą, w przyszłym tygodniu jest wycieczka klasowa, więc tam sobie odrobię moją głodówkę.
Życzę przyjemnego weekendu majowego ^^
"Jeśli czujesz się źle, wyjdź na słońce i pozwól promieniom rozjaśnić swoje oblicze" ~ Phil Bosmans
Wow, to musiał być na prawdę milutki spacerek :) Jak to jest, że wszyscy mieszkają przy jakichś lasach?
OdpowiedzUsuńMiłej 'majówki' i udanej wycieczki =]
PS. Mój nowy blog: http://wojna-o-siebie.blogspot.com/
UsuńŁooo, zazdroszczę tego, że mieszkasz tak daleko...chciałabym tyle chodzić. A mam tylko 20 minut do domu...
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę.
+zapraszam do mnie: http://fattypiggy69.blogspot.com/