sobota, 19 kwietnia 2014

IT STILL HURTS.

Było względnie dobrze.
Względnie.
Bez słodyczy, obiadu i kolacji.
Cały dzień na śniadaniu, w postaci płatków z mlekiem, kilku rogaliczkach z makiem i waflach ryżowych.
Nie wiem czy mogę być zadowolona, ponieważ mogłam zjeść mniej.
Nastąpiło jednak, małe zwycięstwo, bo w końcu stoję na nogach, lekko się chwieję, ale utrzymuję się na własnych siłach.
Tutaj warto wspomnieć, że chcę osiągnąć swój cel bez pomocy innych. Chodzi mi o znajomych i rodzinę, ponieważ moja internetowa rodzina : motyle, czyli Wy, dajecie mi siłę i motywację, a ja niczego więcej nie potrzebuje.
Nie lubię, gdy ludzie wokół mnie wypowiadają się na temat tego jak powinnam postępować. Sama wiem najlepiej co mam robić, a to, że mi to nie wychodzi to moja osobista sprawa.
Niestety jestem osobą, która oburzenie i złość ukrywa pod uśmiechem i potakiwaniem. Nie zmienię tego, taka już jestem.
Biegałam. Przez 30 minut. Jak dla mnie wystarczy, więcej postaram się wykonywać w przyszłości.
Podsumowując, dzień był ok.
Na wyższą ocenę mnie nie stać..




"Jeśli potrafisz o tym marzyć, to potrafisz tego także dokonać" ~ Walt Disney



3 komentarze: